8 maja obchodzimy kolejną 75. rocznicę formalnego zakończenia II wojny światowej w Europie. Wojny, która zaczęła się 1 września 1939 roku w Polsce ale nie przez Polaków.
Zaczęła się wcześniej Paktem Ribbentrop – Mołotow, paktem faszystowskich Niemiec i sowieckiej Rosji. Uważni krytycy historii mogą upatrywać jej preludium już wręcz w wydarzeniach w Monachium w roku 1938 kiedy to Hitler drogą negocjacji uzyskał od państw trzecich, od Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch zgodę na zawłaszczenie części Czechosłowacji, która nota bene jako strona „sporu” nie została zaproszona na Konferencję Monachijską nawet jako obserwator.
Polska i Polacy nie tylko stali się pierwszą ofiarą agresji i największej w dziejach ludzkości wojny ale swoim czynem zbrojnym na wszystkich frontach: na lądzie, morzu i w powietrzu, na wschodzie, zachodzie, północy i południu, swoim wsparciem wywiadowczym i dywersyjnym w kraju przyczynili się walnie do pokonania Niemiec hitlerowskich. Trzeba też powiedzieć wprost, iż mimo tego bez szczególnego sentymentu nasi zachodni alianci oddali nasz pod kuratelę totalitarnej Rosji Sowieckiej pozbawiając nas szans na życie w naszym wolnym i niepodległym kraju.
Pozostanie na zawsze li tylko pytaniem czy wojna mogła nie wybuchnąć… Niemniej jednak wybuchła. Pociągnęła za sobą dziesiątki milionów ofiar nie tylko wśród żołnierzy ale przede wszystkim wśród ludności cywilnej każdej płci, wieku, wyznania, poglądów… Pociągnęła za sobą niewyobrażalne straty materialne, kulturowe i duchowe… Spowodowała bezmiar cierpień… Uruchomiła w ludziach najniższe instynkty ale również postawy bohaterstwa i ofiary.
Pamiętajmy o tym.